Ks. Marian Heliński (1912 - 1993)

Urodził się 12 lutego 1912 roku w Żninie. Pochodził ze znanej, osiadłej w stolicy Pałuk rodziny. Tu uczęszczał do miejscowego Gimnazjum i zdał maturę. Ojciec księdza Mariana Helińskiego prowadził przed wojną w Żninie, przy ul. Śniadeckich skład z konfekcją, a przede wszystkim męskimi kapeluszami. Na cmentarzu parafialnym w Żninie znajduje się rodzinny grobowiec Helińskich. Po ukończeniu Seminarium Duchownego w Gnieźnie i otrzymaniu święceń kapłańskich - w 1939 roku - ksiądz Marian Heliński jako neoprezbiter zostaje skierowany do pracy duszpasterskiej w jednej z parafii w Bydgoszczy i tam zastał go wybuch II wojny światowej (1939 roku). Już jako młody kapłan staje się ofiarą najeźdźcy niemieckiego. Poszukiwany przez Gestapo ukrywał się przez dłuższy czas pod Bydgoszczą i w Żninie, lecz ciągle zagrożony aresztowaniem przez hitlerowców, zmuszony był do ucieczki. Udało mu się przedostać do Warszawy, a stamtąd w 1940 r. pojechał do Garwolina. Dzięki pomocy księdza kanonika, dra Adama Dawidczyka, proboszcza garwolińskiej parafii, opiekującego się z narażeniem życia uciekinierami przed hitlerowskimi siepaczami, ksiądz Marian uzyskał lewe dokumenty i przybrał nowe, okupacyjne nazwisko - Marian Urbański, sprawując posługi religijne w oddalonej o około 10 km od Garwolina ubogiej wsi - Uninie, gdzie znajdowała się mała kaplica. Ksiądz Marian Heliński, często przyjeżdżał rowerem do Garwolina, gdzie mieszkało kilka rodzin wysiedlonych ze Żnina. Ksiądz Marian działał w konspiracji, będąc żołnierzem - kapelanem Armii Krajowej, często spieszył z posługą religijną do rannych partyzantów, przebywających właśnie na rekonwalescencji w małym majątku ziemskim pp Migdalskich, w niezbyt odległym od Unina Łętowie. U księdza Helińskiego był punkt kontaktowy rejonu AK. Przybywali tam kurierzy i łącznicy przywożąc z Warszawy konspiracyjną prasę i instrukcje bojowe. Ksiądz często, a było to w styczniu - lutym 1944 r. udawał się do pobliskich lasów, gdzie na ośnieżonych, leśnych polanach odprawiał Msze św. polowe dla pododdziałów AK. Kiedy w lipcu 1944 r. wkroczyła na tereny Podlasia Armia Sowiecka, hitlerowcy wzmocnili w Garwolinie swój garnizon i postanowili tu bronić się, wypędzając ludność cywilną z miasta. Grupa uciekinierów udała się do Unina, gdzie dzięki pomocy księdza Mariana, znalazła schronienie i wyżywienie w ubogich, acz życzliwych unińskich rolników. Po wojnie ksiądz Marian Heliński, wraca w swoje rodzinne strony. W latach 1945 - 1951 pełnił obowiązki proboszcza w Parafii św. Jakuba Apostoła w Niechanowie. Z dniem 1 grudnia 1951 roku Władza Kościelna powierza mu obowiązki proboszczowskie w Gębicach k. Mogilna w Parafii św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty. (po zmarłym 30 listopada 1951 roku ks. Tadeuszu Wierbińskim - spoczywa na cmentarzu w Gębicach). Ks. Marian przez ponad 36 lat proboszczowania w Gębicach tj. do 1 lipca 1987 roku, zyskał wielki szacunek wśród swych parafian. Jako proboszcz gębicki położył śp. ks. Heliński wielkie zasługi: odnowił wnętrze kościoła, uposażając go także w nowy główny ołtarz, który i dzisiaj można zobaczyć w świątyni; wymienił dachówkę na całej świątyni; odnowił plebanię; salki katechetyczne; uporządkował cmentarz; odnowił mauzoleum na cmentarzu wyposażając je także w tablice pamiątkowe, upamiętniające bohaterów ziemi gębickiej poległych w latach 1918 - 1920 w walkach o wolną Ojczyznę i obronie wolności Ojczyzny, założył ogrzewanie (nadmuchowe) w kościele, które działa do dnia dzisiejszego; założył i prowadził chór parafialny, który swoim śpiewem upiększał uroczystości kościelne. Pięknie grał na organach - sam zaś skromny, bez potrzeb miał nad tym skromnym beneficjum hojną rękę dla dobra Kościoła i społeczeństwa. Po przejściu na emeryturę, co miało miejsce w 1987 roku, zamieszkał w Bydgoszczy. Z żalem wielkim (nie tylko ja zresztą), dowiedziałem się o śmierci księdza, który 24 lutego 1993 roku, zmarł w wieku 81 lat. Pogrzeb odbył się w Gębicach. Drogie szczątki ponieśli na wieczny spoczynek parafianie, którzy tłumnie przybyli, aby swemu kochanemu duszpasterzowi oddać ostatnią przysługę. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Gębicach - przy głównej alei w centrum cmentarza, w swej parafii, której poświęcił wiele lat swego duszpasterskiego posłannictwa. /Opracował A. Łaganowski na podstawie: Roczników, wspomnienia Stanisława Czabańskiego oraz wiedzy wynikającej ze znajomości ks. Mariana./