ks. Andrzej Bociański (1767 - 1843)

Zmarł w dniu 12 maja r. 1843 o godzinie pół do piątej z rana, zakończył swój zawód doczesny ks. Andrzej Bociański, kanonik regularny lateraneński, członek niegdyś zgromadzenia kanoników regularnych trzemeszyńskich, pleban w Kamieńcu w dekanacie Zaborowskim. Szanowny ten kapłan urodził się w Skrzetuszu w dniu 24 marca, 1767. roku, z rodziców Jana i Anny z Jastrów Bociańskich. Młodzieńczy swój wiek przeżywszy w domu rodzicielskim, oddany był do istniejących dawniej szkół w Wałczu, w których, ukończywszy kurs retoryki, przeniósł się do szkół łęczyckich, gdzie przez dwa lata słuchał filozofIi. Tu stąd wstąpił do zakonu S. Augustyna, zgromadzenia kanoników regularnych lateraneńskich w Trzemesznie, w którem wykształciwszy się w św. teologii w roku 1792 przez Kosmowskiego biskupa martyropolitańskiego, opata trzemeszeńskiego, na kapłana wyświęcony został. Zgromadzenie to szczególniej trudniło się kształceniem młodzieży, i w tym to zawodzie ten wyświęcony kapłan, pracował jako nauczyciel i regens ówczasowych szkół przez lat trzy. Opat tameczny, wynagradzając prace jego, powierzył mu kapelanią w Szydłowie, a później plebanią w Kamieńcu, którą od 48 roku życia swego do ukończonego 76 zarządzał. Prócz pięknych pamiątek, które dla miejsca poczynił, szanowny ten weteran doznał tej szczególnej i rzadkiej łaski od Boga, iż w dniu 19 marca r. 1843 obchodził pamiątkę swego 50 1etniego kapłaństwa. Następujące dwa listy, które w dzień sekundycyi jego, od władz, tak duchownej jako i cywilnej doręczone mu były, są niezatartym śladem szacunku na jaki sobie zasłużył. I. Oceniając długoletnie zasługi ks. Bociańskiego, rządzcy kościoła, w winnicy Chrystusa chwalebnie położone, z największą serca pociechą bierzemy udział w tym dniu uroczystym, w którym jubileusz swego pięćdziesięcioletniego kapłaństwa obchodzi, i sposobem, jaki nam pozostaje, oświadczamy mu nasze publiczne z urzędu naszego życzenia. A mianowicie życzymy mu, aby świetne nieszpory jego życia długa jeszcze przeciągnęła kompleta, i żeby według wyrazu pisma ś. miał wesele serca i skarb świętobliwości nieprzebrany. Ek. w r. XXX. w. 23. Niech mu przy wieku sędziwym jakim go Nieba udarowały, błogosławieństwo Najwyższego dodaje jeszcze zdrowia, siły i mocy, i resztę życia jego słodyczą łaski swojej pokrzepia. A kiedy po tej pielgrzymce życia zbliży się czas wybawienia, niech wtedy wzorem apostoła narodów, spokojnośó sumienia, która potykanie czyni dobre, zawód dokonywa, wiarę zachowuje i wieniec sprawiedliwości gotuje, stanie się zupełnym uszczęśliwieniem jego. /Tymoth. w r. IV. w. 8. W Gnieźoie dnia 14 marca 1843 r. Konsystorz Jeneralny Administratorski./ II. Doszło do wiadomości naszej, że w.m. pan doczekałeś się tego rzadkiego szczęścia, iż w d. 19 t. m. obchodzić będziesz pięćdziesięcioletni jubileusz twego czynnego kapłańskiego życia. Oceniając to pilne i uwieńczone błogosławieństwem działanie, przez które potrafiłeś wmpan w tym dłngim przeciągu lat pozyskać sobie miłość twych parafian i współkapłanów, jako też i względy swych przełożonych, nie możemy się wstrzymać od szczerego życzenia: Abyś wmpan w oglądaniu się teraźniejszem na przepędzone chwalebnie w usługach kościoła i kraju pół wieku, tak w naszem niniejszem przyznaniu, jako i w własnem sumiennem przekonaniu żeś dopełnił twej powinności, znajdywał zapłatę swych szczerych usiłowań, i abyś dla dobra powierzonej ci parafii długo jeszcze, i tak jak dotąd, ochoczo mógł działać. /Bydgoszcz dnia 15. marca 1843. r. Członki Królewskiej Regencyi w Bydgoszczy. Schleinitz, Weber, Wallach, Schulemann, Rogalu, Runge, Jachmann, Obuch, Schultz, Liibbe, Lindt, Hoffmann, v. Parpart, Konopacki, v. Tucholka./ Sam także Najjaśniejszy Monarcha pod dniem 28 maja r. b. uwzględniając zasługi Jubilata, mianował go kawalerem orderu orła czerwonego III. klasy."