Ks. Andrzej Siewniak (1939 - 2002)

W niedługim czasie Dekanat Mogileński pogrążył się znów w żałobie. W kwietniu żegnaliśmy zmarłego nagle Ks. Proboszcza Jerzego Kowalskiego w Dąbrowie, zaś 6 września 2002 r. doszła do nas wiadomość ze Szpitala Wojewódzkiego w Bydgoszczy o śmierci Ks. Andrzeja Siewniaka - Proboszcza z Wszednia. Był to pierwszy piątek miesiąca - rano przyjął do swego serca Chrystusa Eucharystycznego, a we wczesnych godzinach popołudniowych przestało bić jego serce. Urodził się 28 stycznia 1939 roku w Bydgoszczy z rodziców Czesława i Ludwiki z domu Lange, wśród siedmiorga dzieci. Po ukończeniu Szkoły Podstawowej rozpoczął naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Bydgoszczy i po zdaniu matury w roku 1958 wstąpił do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie, z którego po ukończeniu III roku przeniósł się do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk Ks. Biskupa Jana Czerniaka w dniu 28.11.1965 roku i został posłany przez Władzę Duchowną do pracy duszpasterskiej w parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Bydgoszczy. Dwa lata później, na mocy dekretu Ks. Prymasa podjął pracę jako Wikariusz w Gąsawie, by po roku przejść do pracy w parafii pw. Zwiastowania NMP w Inowrocławiu. Od wakacji roku 1970 był Wikariuszem w Szubinie w parafii św. Marcina. Kolejne wikariaty to: Kotlin, Gniezno, Bydgoszcz i Kruszwica, skąd poszedł na samodzielną placówkę do Rechty. Po sześciu latach przechodzi do Imielna, by po trzech latach podjąć pracę duszpasterską w parafii św. Andrzeja Boboli we Wszedniu. Kochał muzykę, lubił śpiewać, dlatego w Imielnie uruchomił organy. Podjął te prace, gdyż pragnął, by organy miejscowej świątyni zagrały na jubileusz 25-lecia kapłaństwa, które uświetnił swą obecnością Ks. Biskup Jan Czerniak. W Imielnie zaczął chorować, stąd poprosił w 1990 r. Ks. Prymasa o placówkę, by być blisko szpitala. Tą placówką stał się Wszedzień. Tutaj wraz z parafianami podjął kolejne prace: tynkowanie plebanii, kościoła, budynku gospodarczego. W kościele założył nowe oświetlenie i nagłośnienie, przeprowadził remont organów, pomalował świątynię i plebanię, by wszystko przygotować na mającą się odbyć w kwietniu 2002 wizytację kanoniczną. Znów podupadł na zdrowiu. Pobyt w szpitalu przesuwa termin wizytacji, która w końcu dochodzi do skutku w dzień zakończenia nauki w szkołach. "Wiele wymagał od swych parafian, choć nie zawsze był dobrze rozumiany". W sierpniu znalazł się w szpitalu, najpierw w Strzelnie, a potem w trzech szpitalach Bydgoszczy. Na dzień przed śmiercią mówił: "Jak wyzdrowieję, to wrócę na plebanię do Wszednia, bo tam na mnie czekają parafianie, którym odczytam Słowo powizytacyjne ks. Arcybiskupa i zacznę realizować zalecenia wizytacyjne". "Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny". To ewangeliczne zawołanie zastało Go w szpitalu po trzech tygodniach pobytu. Parafianie po raz ostatni zastali swego proboszcza nie przy ołtarzu, lecz w trumnie, w kościele, żegnając Go w 38 roku kapłaństwa, dnia 9.IX.2002 roku. Na Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem Ks. Dziekana, Słowo Boże wygłosił kolega kursowy Ks. mgr Grzegorz Radzisz - proboszcz z Krostkowa. W imieniu parafian żegnał swego Ks. Proboszcza Tomasz Łabuszyński z Rady Duszpasterskiej zapewniając "że Ks. Proboszcz pozostanie nie tylko w naszych wspomnieniach, ale także w pamięci modlitewnej i naszych sercach". Następnego dnia, bo taka była wola zmarłego Ks. Andrzeja, by spocząć na cmentarzu obok rodziców, odprawiono nabożeństwo żałobne w kościele parafialnym pw. św. Antoniego w Bydgoszczy, któremu przewodniczył Ks. Biskup Bogdan Wojtuś, a Słowo Boże wygłosił Ks. dr Andrzej Panasiuk - Proboszcz parafii klasztornej z Mogilna. Po Mszy św. odbył się pogrzeb na cmentarzu parafialnym, gdzie przy trumnie przemawiał Ks. Biskup Bogdan, a także Radny parafii św. Andrzeja Boboli z Wszednia. W dwu dniach nabożeństw żałobnych wzięło udział 67 kapłanów, licznie zgromadzeni parafianie z Wszednia i poprzednich parafii, jak również wspólnota parafii św. Antoniego w Bydgoszczy. "Dobry Jezu, a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie". /Ks. Stanisław Zywert Dziekan Dekanatu Mogilno/