Ks. Henryk Kuczma (1899 - 1936)
Urodził się 5 lutego 1899 w Gnieźnie, ukończył 5 lutego 1919 gimnazjum gnieźnieńskie. Po odbytych studiach teologicznych w Poznaniu i Gnieźnie otrzymał święcenia kapłańskie w Bazylice gnieźnieńskiej 26 maja 1923 r. Od 1 lipca 1923 r. był wikariuszem w Trzemesznie. Dnia 1 marca 1932 nie objął w zarząd parafii w Rogowie. Już 8 września 1933 r. pokazały się pierwsze objawy jego ciężkiej choroby, nieprzerwanej do zgonu, który nastąpił w Poznaniu 11 marca 1936 r. Pogrzeb odbył się w Rogowie 14 marca. Eksportował w zastępstwie J. E . Ks. Biskupa Laubitza Ks. Inf. Krzeszkiewicz przy współudziale 40 kapłanów. 13 letnie życie kapłańskie ks. Kuczmy rozpada się wyraźnie na 2 okresy: 10 i pół lat czynnej służby w duszpasterstwie oraz 2 i pół roku cierpień i męczeństwa. W pracy duszpasterskiej odznaczał się wielkim zapałem i taktem, był bardzo czynnym, pełnym inicjatywy prezesem Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej okręgu trzemeszeńskiego. W Rogowie wielką opieką otoczył kościół parafialny, czego świadectwem są odrestaurowane wieże. Przykładem i słowem prowadził swych parafian do Boga. Szczególnym zaś pięknem zajaśniała jego dusza kapłańska w czasie choroby, trwającej dwa i pół roku. Zwykły zwrot w ogłoszeniu pośmiertnym, że skonał po długich i ciężkich cierpieniach mieścił tym razem w sobie całą głębię prawdy tych słów. Choć cierpienia fizyczne ks. Kuczmy przez cały czas trwania choroby były niezwykle wielkie, to jednak znosił je zawsze z godnością i z nigdy nie słabnącym poddaniem się woli Bożej, nie stracił optymizmu chrześcijańskiego, cierpiał z uśmiechem na ustach. Od chwili zaś, kiedy nie miał nadziei powrotu do zdrowia, wyczekiwał z pełnym spokojem i upragnieniem uroczystej chwili swej śmierci. W obliczu śmierci rozmawiał o niej bardzo budująco. Za to też dał mu Pan Bóg łaskę spokojnego zgonu. Niezbadane są wyroki Boże, które temu kapłanowi tyle przeznaczyły cierpień.