Ks. Maksymilian Perski (1905 - 1969)

Niedziela, dnia 19 stycznia 1969 r. osnuła parafię Łabiszyńską smutkiem i żałobą. Ten postawny, silny, tryskający zdrowiem kapłan, nigdy nie dawał sygnału, że Mu coś dolega, nagle upadł jak dojrzały kłos pod kosą żniwiarza. Ostatnie dni wskazywały, że odczuwał pewne niedyspozycje serca. Zdobył się na krótki wypoczynek pod naporem oddanego Mu otoczenia, gdy jednak zbliżyła się niedziela nie pomogły perswazje. - "Jeśli umrę - powiedział - to na posterunku". Poszedł wczesnym rankiem do konfesjonału, rozpoczął Mszę Św., odczytał List Pasterski, odmówił z Ludem Bożym "Wyznanie Wiary" i rozpoczął Liturgię Ofiarną - "Ojcze Święty, wszechmogący wieczny Boże, przyjmij tę nieskalaną hostię..." złożył hostię na ołtarzu, a potem upadł u stóp ołtarza, dopełniając ofiary z samego siebie. Pospiesznie nałożono Oleje św. Lekarz stwierdził już tylko zgon. Ks. Maksymilian przeżył 64 lata życia, w kapłaństwie 41. Urodził się w Kiszewku, pow. Oborniki Wielkopolskie, z rodziców Michała i Bronisławy, którzy z siedmiorga dzieci dali Kościołowi dwóch kapłanów - ks. Wojciecha i ks. Maksymiliana. Ks. Maksymilian już od 6 raku życia rozpoczął uczęszczać do szkoły. Egzamin dojrzałości złożył w 1924 r. Potem wstąpił do Seminarium Duchownego w Poznaniu i 8 czerwca 1928 r. otrzymał w Katedrze Poznańskiej święcenia kapłańskie z rąk ks. Biskupa Radońskiego, ówczesnego Sufragana Poznańskiego. Po otrzymanych święceniach kapłańskich został przydzielony do Archidiecezji Gnieźnieńskiej i dlatego skierowany został na wikariat do Grodziska n. Prosną i tu pracował jako młody kapłan przez trzy łata. W 1931 r. został przez Władzę Duchowną przeniesiony do Bydgoszczy do parafii M.B.N. Pomocy, gdzie oddał się pracy duszpasterskiej z zapałem i gorliwością sumiennego kapłana. Dnia 13 lipca 1935 r. przeszedł na samodzielną placówkę obejmując w administrację parafię św. Mikołaja w Szaradowie. Nadeszło okrutna druga wojna światowa, która nie oszczędziła i Ks. Maksymiliana. Dnia 11 listopada 1939 r. Gestapo aresztowało Ks. Perskiego wraz z innymi kapłanami powiatu szubińskiego i przekazało ich do obozu koncentracyjnego w Sztutthofie. Po kilku miesiącach przewieziony został w kamieniołomy w Grenzdorf, a w 1940 r. w miesiącu kwietniu do Sachsenhausen i ostatecznie pod koniec tego roku umieszczony w obozie śmierci w Dachau. W tym strasznym obozie służył aż siedmiokrotnie jako "królik doświadczalny" otrzymując za każdym razem przeszczep malarii. Trud, ból, głód, poniewierkę przeżył ks. Maksymilian - nie przeżył tego, jego starszy brat ks. Wojciech. To też za życia często podkreślał swą wdzięczność Panu Bogu, Matce Najświętszej i św. Józefowi, czego wyrazem było Jego uczestnictwo w kaliskich zjazdach księży Obozowców. Po wyzwoleniu obozu dnia 29 kwietnia 1945 r. przez armię amerykańską rozpoczął pracę, niemal zaraz po wyzwoleniu, jako prefekt nad młodzieżą w Koln - Muhlheim. Dnia 6 sierpnia 1946 r. wrócił do swego Szaradowa i podjął normalną pracę duszpasterską. Z dniem 15 sierpnia 1961 r. Władza Duchowna powołała Go na duszpasterza parafii św. Mikołaja w Łabiszynie i tu pozostał aż Go Pan Bóg powołał do siebie. Życie kapłańskie ks. Maksymiliana minęło na gorliwej pracy, w trosce o chwałę Bożą i kult Matki Najświętszej i uświęcenie powierzonych Mu dusz. W każdą środę zawsze osobiście odprawiał nabożeństwo do M.B.N. Pomocy. Starannie przygotował parafialne uroczystości Milenijne i zorganizował wystawę historii parafii łabiszyńskiej. Niezwykle dbał o piękno Domów Bożych. - Parafialny Kościół św. Mikołaja otrzymał piękną polichromię, chrzcielnicę w Kaplicy Tysiąclecia, ambonę i balaski, oraz boczne ołtarze. Ksiądz proboszcz całkowicie odnowił wnętrze dawnej fary łabiszyńskiej w śródmieściu. Uporządkował cmentarz parafialny i zatroszczył się o wygląd zabudowań plebańskich. To wszystko stało się wielkim dowodem pracy i poświęcenia. Władza Duchowna doceniając walory Jego osobowości kapłańskiej obdarzała Go szczególnym zaufaniem, W październiku 1961 r. Ks. Kardynał Prymas zamianował Go Dziekanem dekanatu szubińskiego, w którym przez cały okres swego przewodnictwa świecił przykładem oddania dla Kościoła, dokładności w pracy, troski o braterską zgodę i wzajemną pomoc. Dnia 17 października 1966 otrzymał nominację na Szambelana Papieskiego. Przyjął ją z radością, jako wyraz uznania Kościoła dla Jego niezmordowanej pracy. Przyjęła tę wiadomość z niebywałym zadowoleniem i rodzina parafialna, że jej Ojciec dostąpił łaski Ojca św. Pawła VI. Patrząc na bogate życie zmarłego kapłana nie można się dziwić, że był żegnany powszechnie z żalem ale i w gorącym modlitewnym nastroju i przy licznym udziale parafian u Stołu Pańskiego. Przy śpiewie ostatniej pieśni kapłańskiej: "Niech Aniołowie zawiodą Cię do raju"... nastąpiło odprowadzenie doczesnych szczątków ks. Szambelana Perskiego na miejsce wiecznego spoczynku. Sam je sobie wybrał - obok siostry swej Jadwigi, która zmarła trzy tygodnie przed Jego zgonem. W pierwszym dniu obrzędów, tj. 21 stycznia przewodniczył Najprzewielebniejszy Ks. Biskup Jan Czerniak, który w swoim wspomnieniu podkreślił ciągłość pracy kapłańskiej. Praca Ks. Maksymiliana była w Łabiszynie tylko nadbudową tego, co wypracował Jego poprzednik Ks. Kanonik Schmidt, a zadaniem następcy będzie podtrzymywanie znowu tej ciągłości pracy kapłańskiej. W drugi dzień, tj. 22 stycznia, obrzędom pogrzebowym przewodniczył Najprzewielebniejszy Ks. Biskup Lucjan Bernacki w otoczeniu około 120 kapłanów diecezjalnych i licznie przybyłych kolegów kursowych z diecezji poznańskiej. Nad otwartą mogiłą podkreślił Ks. Biskup szczególniejsze zalety jako duszpasterza, oraz obecnym na pogrzebie rodzicom stawił przed oczy osobiście znaną bogobojność rodziców zmarłego Proboszcza łabiszyńskiego. Dali Oni Kościołowi aż dwóch kapłanów. W imieniu dekanatu w pierwszy dzień uroczystości pogrzebowych wygłosił Słowo Boże proboszcz słupski, ks. Zbigniew Wierzchowiecki w dniu następnym nakreślił sylwetkę zmarłego Ks. Szambelan Kazimierz Sojka, proboszcz parafii św. Trójcy w Bydgoszczy. I tak spoczął w ziemi łabiszyńskiej w swej doczesnej powłoce oczekując powszechnego zmartwychwstania do Ostatecznego Sądu ks. Proboszcz Maksymilian Perski. Dziekan Szubiński, Szambelan Papieski.