Ks. Stanisław Bogdański (1870 - 1933)

W poniedziałek dnia 28 sierpnia 1933 r. dokonał zbożnego żywota podczas kuracji w Iwoniczu. Kanonik Bogdański, długoletni proboszcz w Miłosławiu, honorowy kanonik kolegiaty Kruszwickiej urodził się w Żakowicach w r. 1870. Do gimnazjum uczęszczał w Ostrowie. Po złożeniu egzaminu dojrzałości i odbyciu studiów teologicznych w Poznaniu i Gnieźnie otrzymał święcenia kapłańskie dnia 14 lutego 1894 roku. Po wyświęceniu pracował jako wikariusz w Ostrowie. Następnie objął na krótki czas probostwo w Mielżynie. Po śmierci Ks. Prałata i Dziekana Kuleszy przenosi się w r. 1904. na probostwo w Miłosławiu. Tutaj gorliwie poświęca się pracy około dobra dusz sobie powierzonych oraz pracy społecznej. Odnowił i powiększył kościół przez dobudowanie bocznych naw, stworzył przez to bardzo piękną świątynię, którą ówczesny administrator Diecezji Poznańskiej ks. Biskup Likowski, późniejszy Arcybiskup, konsekrował w r. 1913. Za jego staraniem sprawiła parafia trzy piękne dzwony w miejsce zabranych przez rządy zaborcze na cele wojenne. Jego inicjatywie zawdzięcza parafia piękne organy zakupione przez Patrona p. Władysława Kościelskiego. Zabiegał o powiększenie cmentarza grzebalnego, lecz śmierć starania te przerwała. W latach niewoli był niestrudzonym bojownikiem wiary św. i mowy polskiej i prowadził społeczeństwo drogą wielkiej miłości Kościoła św. i Ojczyzny. W r. 1931 obchodził jubileusz dwudziestopięcioletniej pracy na stanowisku prezesa Rady Nadzorczej Banku Ludowego w Miłosławiu, gdzie niejedną placówkę od zagłady uchronił. Dwie piękne sale, dla różnych organizacji katolickich przeznaczone, powstały za jego inicjatywą w zabudowaniach nieczynnej fabryki cygar, którą Bank w r. 1930 zakupił przy ul. Sienkiewicza. "Res sacra miser" było Ks. Stanisława Bogdańskiego hasłem. Ochronkę, szpital, schronisko, kuchnię dla biednych czułą wśród piętrzących się przeszkód otaczał opieką i ze swoich niewielkich funduszów wydatnie wspomagał oraz o pomoc do serc miłosiernych kołatał. Liczne towarzystwa na gruncie katolickim stojące gorliwego w zmarłym posiadały patrona i opiekuna. Czuwał nad wychowaniem moralnym i oświatowym parafian swoich. Nie zrażał się przykrościami, a światły jego umysł jedynie prawości w słuszności drogę torował. W r. 1929 obchodził 25-lecie duszpasterzowania swego w Miłosławiu. Jego Eminencja Ks. Prymas i J. Eksc. Ks. Biskup Laubitz zaszczycili w dowód uznania dla ks. Stanisława swoją obecnością radosną uroczystość i wdzięczną parafię. W dowód dalszego uznania zamianował w roku 1931 Ks. Kardynał Ks. Stanisława honorowym kanonikiem Kolegiaty Kruszwickiej. W r. 1928 załamało się silne zdrowie ukochanego działacza, lecz Truskawiec dopomógł do wyzdrowienia. Cierpienie ponowiło się w maju 1932 r. tak dalece, iż groziła katastrofa. Ulgę skuteczną znalazł w Iwoniczu, dokąd zapobiegawczo i tego roku podążył. Zadowolony z kuracji zapowiedział domownikom i rodzinie swój powrót w piątek 1 września. Niezbadane wyroki Boże! Wrócił tego samego dnia w trumnie. Na pożegnaniu u lekarza zdrojowego śmierć go zaskoczyła. Przeszło 20 kapłanów odprowadziło nieboszczyka pod przewodnictwem J. Eksc. Ks. Biskupa Laubitza, Ks. Infułata Krzeszkiewicza i Ks. Kanonika dr. Blericąa do kościoła na ostatnią adorację. Dnia następnego, 2 września, złożono zwłoki przy udziale przeszło 30 kapłanów i niezliczonej rzeszy wiernych oraz przyjaciół i znajomych na cmentarzu miłosławskim.