Ks. Tadeusz Dymny (1940 - 2007)
Urodził się 18 grudnia 1940 r. w Bydgoszczy. Ojciec Jan i matka Jadwiga byli głęboko wierzącymi katolikami. Ksiądz Tadeusz jako najmłodszy z rodzeństwa, Szkołę Podstawową i Liceum Ogólnokształcące ukończył w Bydgoszczy. W 1960 r., po zdaniu matury wstąpuje do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie, które ukończył w 1967 r. Tam zaprzyjaźnił się z ks. Eugeniuszem Jaworskim. Ich przyjaźń przetrwała do dziś tj. 2007 roku. Jak wspomina ks. Jaworski: - Ksiądz Dymny był zawsze spokojnym, pilnym człowiekiem. Zawsze uśmiechniętym i otwartym na potrzeby drugiego człowieka. Dnia 24 maja 1967 r. w Bazylice Świętego Wincentego a' Paulo w Bydgoszczy z rąk ks. biskupa Jana Czerniaka przyjął święcenia kapłańskie. Na pamiątkę święceń ks. biskup wręczył mu przywieziony z Jerozolimy krzyż, który ks. Tadeusz nosił na szyi do ostatnich dni i był z tego bardzo dumny. Jako wikariusz posługę kapłańską rozpoczął w parafii pw. św. Michała Archanioła w Mieścisku. Później był wikariuszem w parafiach: Kowalewie, Łobżenicy, Wrześni (pw. Świętego Ducha), Gniewkowie (pw. NSPJ), Mogilnie (pw. św. Jana), Gnieźnie (pw. Chrystusa Wieczystego Kapłana) i Bydgoszczy (parafii pw. św. Wojciecha, a następnie w parafii pw. Chrystusa Króla). W 1984 r. został proboszczem w parafii pw. św. Jana Nepomucena w Sipiorach, w dekanacie kcyńskim. Tutaj posługiwał 13 lat, do 1997 r. Wtedy to na skutek choroby i powolnej utraty wzroku poprosił arcybiskupa o zwolnienie ze służby i przejście na zasłużony odpoczynek. Gdy o zwolnieniu dowiedział się ks. Eugeniusz Jaworski, udał się do Sipior i poprosił, aby zamieszkał na plebanii parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mogilnie. Ks. Tadeusz z wielką chęcią przyjął propozycję swojego przyjaciela. I tak po latach znów powrócił do Mogilna. Było to 27 czerwca 1997 r., w dzień odpustu patronki parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Tutaj jako rezydent pomagał w pracy księżom i służył wiernym, szczególnie w konfesjonale. Był również opiekunem parafialnego chóru Immaculata. Często mile i serdecznie wspominał swoją parafię w Sipiorach. Ostatnie 2 lata życia, kiedy choroba bardzo się pogłębiła, spędził w Bydgoszczy pod opieką swoich sióstr. Nigdy nie użalał się nad sobą i swoją chorobą. Twierdził, że Jego cierpienie jest niczym w porównaniu do cierpienia Chrystusa. Odszedł po długiej i ciężkiej chorobie 3 kwietnia 2007. Na wyraźne życzenie księdza Tadeusza, spisane także w testamencie, został pochowany na parafialnym cmentarzu tuż przy kaplicy pw. Matki Bożej Bolesnej w Mogilnie, w przygotowanym grobowcu.