Ks. Walery Breański (1806 - 1866)

Urodził się we wsi Gaju pod Szamotułami roku 1806, z matki Brygitty z Falenckich, a ojca Teodora z Breańska Breańskiego herbu Łabędź, pochodzącego z Galicji. Był on bratem najmłodszym żyjącego w Paryżu jenerała Feliksa Breańskiego. Po ukończeniu nauk początkowo w domu rodzicielskim, następnie w gimnazjum poznańskim pobieranych i po złożeniu egzaminu dojrzałości udał się na uniwersytet do Wrocławia i słuchał tamże teologii, po czym został wyświęcony na kapłana. Powstanie narodowe 29 listopada 1830 r. zastało go wikariuszem w mieście Wrześni. Gorliwy patriota zrzuca sukienkę duchowną i udaje do się Królestwa Polskiego, aby wziąć udział w walce o wolność i niepodległość Ojczyzny. Dojechawszy do Warszawy, zaciąga się jako żołnierz do pułku pierwszego strzelców pieszych. Dnia 19 lutego 1831 r. w pierwszym zaraz spotkaniu z nieprzyjacielem chlubnie się odznacza, należąc do liczby tych kilku ochotników z którymi kapitan Bobiński zdobył sztandar na kolumnie nieprzyjacielskiej. Ks. Walery znajdował się także w bitwie pod Grochowem i ozdobiony został krzyżem wojskowym: virtuti militari. W bitwie pod Ostrołęką ranny w głowę od kuli karabinowej, dostał się do Warszawy. Rana jogo wkrótce się zagoiła i wrócił do pułku. Znajdował się następnie przy obronie Warszawy, a po kapitulacji dzielił los korpusu jenerała Rybińskiego. Ponieważ jednak w Prusach został zaocznie osądzonym i nie mógł się tamże pokazać, przeto przedarł się do Galicji, skąd wraz z oficerami korpusu jen. Raniorino wyszedł do Francji. Tu znajdował się przez dłuższy czas w La Rochollo i pełnił tamże obowiązki urzędnika administracyjnego. Na wieść o ruchu w Frankfurcie w 1832 r. należał z częścią zakładu Bezansońskiogo do wyprawy do Niemiec; gdy jednak ruch ten stłumiony został w samym niemal zarodzie, oddział ten Polaków udał się do Szwajcarii. Po krótkim tamże pobycie, jenerał Eamorino pociągnął za sobą garstkę swych towarzyszów do wyprawy Sabaudzkiej, lecz, gdy pierwszy krok się nie powiódł, schroniła się pozostała reszta Polaków, a pomiędzy nimi Breański do Szwajcarii, skąd w końcu znowu przedostał się do Francji. Tani w ciągłych był stosunkach z partią ruchu w W. Księstwie Poznańskiem, a doczekawszy się owego na pozór olbrzymiego ruchu narodów w r. 1848, udał się do Wrocławia. Tu należał do komitetu, zajmującego się organizowaniem powstania, a gdy i to powstanie upadło, postanowił, nie chcąc już opuszczać kraju, na nowo oblec sukienkę duchowną. Za pośrednictwem dawnego swego przyjaciela, ówczesnego Arcybiskupa Przyłuskiego i po odsiedzeniu sześciotygodniowych rekolekcji w klasztorze Filipinów w Gostyniu, otrzymał probostwo w Tarnowie pod Poznaniem. Jako pasterz dusz oddał się z zapałem pracy około oświecania i kształcenia powierzonych mu owieczek, aż sterany na siłach i osłabiony, oddając się pełen poświęcenia pielęgnowaniu chorych podczas okropnej cholery w r. 1866, padł ofiarą tejże samej choroby.