Ks. Władysław Gaszak (1931 - 2001)

Odszedł nagle jak podcięty dojrzały kłos pełen wybornych ziaren. W środę 6.VI.2001, po południu pisał ogłoszenia na niedzielę Trójcy Świętej. Potem wyszedł do ogrodu i tutaj przyszła nagła śmierć. Wezwany najbliższy sąsiad Ks. Eugeniusz z Wójcina udzielił Sakramentu Namaszczenia. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Ks. Władysław Gaszak urodził się 21. III. 1931 r. w Gniewkowie. Ochrzczony 5.IV.1931 r. przez Ks. J. Wilińskiego. Do I Komunii św. przystąpił 9.II.1941 r. W rodzinie Wincentego Gaszaka i Heleny zd. Burak rodziców zmarłego było 9-cioro rodzeństwa. Jak sam wspomina w testamencie "poprzez ducha poświęcenia i ofiar w rodzinnym ognisku zostałem kapłanem Chrystusa". Podczas okupacji hitlerowskiej w latach 1939-1945 uczęszczał do szkoły niemieckiej dla polskich dzieci, w której często nauka polegała na pracach polowych w okolicznych majątkach. Lata wojny upływały pod ciągłym lękiem wywózki w nieznane, i usilną pracą by zaspokoić głód. Sakrament Bierzmowania przyjął 21.X. 1946 r. z rąk Bpa W. Bernackiego. Maturę zdał w 1951 r. w Liceum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu. Były to czasy wyjątkowo trudne. Pod koniec nauki w liceum, jacyś panowie oświadczyli, że "Boga nie ma i religia jest niepotrzebna". Na drugi dzień ktoś pozdejmował krzyże i schował za kaflowym piecem. Był to dla nas bolesny cios. Tym bardziej, że nikt z dorosłych nauczycieli czy rodziców nie stanął w obronie. Jedynie Ks. Prefekt przygarnął nas na religię do kościoła. Ks. Gaszak rozpoczął studia w Seminarium Duchownym w Gnieźnie w październiku 1951 r. W 1952 spotkałem się ze Zmarłym w Seminarium Duchownym, gdzie sam również zgłosiłem się na studia. Tutaj wspólnie przez modlitwę i naukę przygotowaliśmy się do kapłaństwa. Przeżywaliśmy aresztowanie Ks. Prymasa. Los Seminarium był niepewny. Modliliśmy się o przetrwanie. Dnia 8.XII.1955 r. funkcjonariusze UB aresztowali kilku seminarzystów w związku z ulotką Józefa Światło, zrzuconą na kraj. Ks. Władysław Gaszak pół roku siedział w więzieniu w Bydgoszczy w jednej celi z Ks. Prałatem Stanisławem Piotrowskim - Redaktorem naczelnym wydawanego we Włocławku tygodnika "Ład Boży". Gdy 4.V.1956 r. Ks. Władysław wrócił, nadrabiał zaległy materiał. Święcenia kapłańskie otrzymał 14.VI. 1957 r. z rąk Bpa W. Bernackiego. Jako wikariusz pracował w następujących parafiach: 1957/59 Gniezno - Św. Michała, 1959/62 Bydgoszcz - NSPJ, 1962/64 Miasteczko Krajeńskie, 1964/68 Bydgoszcz - Św. Ap. Piotra i Pawła. Proboszczem w Ostrowie Mogileńskim został mianowany w 1968 r. W tej też parafii pozostał do końca swych ziemskich dni. Była to Jego jedyna samodzielna placówka proboszczowska. Ks. Władysław był gorliwym pasterzem. Przy poparciu wiernych wykonał wiele prac przy upiększeniu świątyni i cmentarza. Religii uczył w szkole do ostatnich dni. Od nowego roku miał zamiar przestać uczyć w szkole, która właśnie zostanie zlikwidowana. Był wytrwałym Ojcem duchowym i wicedziekanem dekanatu Strzelno. Odszedł od nas w 100. lecie Strajku Dzieci Wrzesińskich. Podziwiał ich postawę, oraz rodziców broniących języka polskiego. Wiele lat uczył w zakrystiach, na chórkach zimnych kościołów, bo nie było miejsca w szkole dla religii. Boleśnie przeżywał niszczenie ducha Narodu, likwidację świąt 3 maja, 15 sierpnia i 11 września oraz usunięcie orzełkowi korony z krzyżykiem. Radośnie przeżywał wybór Polaka na Papieża, zryw "Solidarności" - dzięki czemu przywrócona została niepodległość, święta i korona, ale już bez krzyżyka. Boleśnie odczuwał piętno zniewolenia, zanik patriotyzmu, śmierć Ks. Popiełuszki, a także napad na kościół w Ostrowie i znieważenie Najświętszego Sakramentu w 1998 r. Odszedł od nas w 100-lecie urodzin Prymasa Tysiąclecia. Odszedł w 44 roku kapłaństwa. Służył Bogu i Ojczyźnie. Odszedł tuż po prymicjach nowego kapłana Sławomira Bromberka - syna parafii Ostrowskiej. Wprowadzenie do kościoła miało miejsce w piątek, dnia 8.06.2001 r. 0 godz. 16. Mszy św. koncelebrowanej przy udziale 26 kapłanów przewodniczył najstarszy kapłan dekanatu Ks. Eugeniusz Ryszka - Proboszcz z Wójcina, a Słowo Boże głosił Ks. Jan Trojanowski - Proboszcz z Wronów. W sobole, dnia 9.06.2001 r. o godz. 11°° przy udziale 70 kapłanów i bardzo licznej rzeszy wiernych Mszy św. pogrzebowej przewodniczył Ks. Biskup Bogdan Wojtuś z Gniezna, a Słowo Boże wygłosił Ks. Jan Trojanowski. Zmarły jeszcze za życia liczył się z tym, że przejdzie w stan spoczynku i przygotowywał skromne mieszkanie za plebanią. Nie chciał być ciężarem dla nikogo, a parafianie chcieli by był z nimi do końca. Spełniło się życzenie - nie był ciężarem dla nikogo i spoczywa wśród swojej rodziny parafialnej. Odszedł do domu Ojca. Oto Wielka Tajemnica Wiary. /Ks. Jan Trojanowski Dziekan Dekanatu Strzelno/