Ks. Włodzimierz Kowal (1932 - 2000)

"Czuwajcie, bo nie znacie dnia, ani godziny". To ewangeliczne zdanie dnia 6 października 2000 r. wypełniło się w życiu Ks. Włodzimierza Kowala. Tego dnia niespodziewanie Pan Bóg powołał go do siebie. Ks. Włodzimierz urodził się dnia 13.12.1932 r. w Bydgoszczy. Bóg obdarzył go powołaniem do kapłaństwa. Święcenia kapłańskie otrzymał dnia 31.05.1958 r. w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie. W latach 1958 - 1964 pracował jako wikariusz w duszpasterstwie m.in. w Gnieźnie, Kcynii oraz w rodzinnej Bydgoszczy. W 1964 r. władza duchowna skierowała Ks. Włodzimierza na studia specjalistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w zakresie filozofii przyrody. Posiadał dar światłego umysłu. Jego wiedza ogarniała szerokie horyzonty. Władał również kilkoma językami. W 1969 r. powraca do pracy duszpasterskiej. Pracuje w Bydgoszczy, Jarocinie, a w roku 1975 obejmuje urząd wpierw wikariusza ekonoma, a później proboszcza w Szaradowie. W roku 1978 wraca ponownie do pracy duszpasterskiej w Bydgoszczy. Pracuje jako wikariusz w parafii MBN Pomocy, następnie jako wikariusz w parafii Najśw. Serca Pana Jezusa. W 1987 r. przenosi się do parafii św. Jadwigi Królowej jako wikariusz. W 1988 r. zostaje rezydentem w naszej parafii - św. Jadwigi Królowej, w której pozostał aż do chwili śmierci. Zmarł 03.10.2000 r., a został pochowany 06.10.2000 r. na cmentarzu parafii Najśw. Serca Pana Jezusa, w grobie swego ojca. Był z nami przez ostatnie 13 lat swojego życia. Jako kapłan służył Bogu na chwałę i ludziom na pożytek swoją wiedzą. Wspominają często głoszone przez niego konferencje na tematy wiary, teologii życia wewnętrznego, czy dusz czyśćcowych w każdą niedzielę na wieczornej Mszy św. przez cały rok. Wspominają Msze św. sprawowane przez Ks. Włodzimierza w języku esperanto. Jakim był człowiekiem? Jakim był kapłanem? Nie naszą rzeczą jest sądzić go, czy oceniać. To należy do Boga. Był dobrym, ludzkim, czułym na potrzeby drugiego. Tyle możemy i tyle wolno nam o nim powiedzieć. Dodam jeszcze i to: w czasie uroczystości 15-lecia parafii Ks. Włodzimierz powiedział tak: "z tej parafii nie odejdę, tylko wyniosą mnie w trumnie". I tak się stało. Ks. Arcybiskup Henryk Muszyński w liście kondolencyjnym, skierowanym na ręce dziekana naszego dekanatu napisał m.in.: "Śp. Ks. Włodzimierza będę wspominać jako człowieka i kapłana dobrego serca i wielkiej życzliwości (...) Promieniował spokojem i radością jaka płynie z serdecznego stosunku do ludzi, aby pomóc im w znalezieniu drogi do Jezusa Chrystusa". Czyż może być piękniejsza ocena tego ludzkiego i kapłańskiego życia? Dalej Ks. Arcybiskup napisał: "Śp. Ks. Włodzimierz był ewangelicznym sługą dobrym i wiernym". W tych dwóch słowach można zamknąć całe Jego kapłańskie życie, związane z Bogiem w prostocie i miłości. "Sługo dobry i wierny, byłeś wierny w małych rzeczach, wejdź do radości swego Pana". Wszedł do radości swego Pana. Odszedł cicho, prawie nie zauważenie, tak cicho, jak żył, w 68. roku życia. Jego ciało, zgromadzone duchowieństwo, na czele z Ks. prałatem Romualdem Biniakiem, dziekanem na bydgoskich Wyżynach, Ks. prałatem Bogdanem Jaskólskim oraz Ks. kanonikiem Stanisławem Woźniakiem, proboszczem parafii św. Jadwigi Królowej, rodzina, przyjaciele, znajomi oraz licznie obecni wierni z parafii na Wzgórzu Wolności odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy przy ul. I.udwikowo. Sługo dobry i wierny - odpoczywaj w pokoju. /Ks. Stanisław Woźniak - proboszcz parafii św. Jadwigi Królowej, Ks. Leszek Chudziński - wikariusz/