Okupacja Mogilna
01.09.1939 - 22.01.1945

Bolesław Pietras
Kierownik Szkoły Podstawowej nr 2 w Mogilnie w latach 1945 - 1954

Przebieg wojny totalnej
01.09.1939 r. - 22.01.1945 r.
Po objęciu władzy w Niemczech przez Hitlera, Niemcy przerzucają wszelki przemysł - na wojenny. Bezrobocie znika, a produkcja wojenna wzrasta do niebywałych rozmiarów. Okres taki jest nie do pomyślenia na dłuższą metę, bez wypowiedzenia wojny któremukolwiek państwu w Europie. Ofiarą tą staje się w dniu 01.09.1939 r. Polska. Po niepomyślnym załatwieniu rzekomych pretensji Hitlera z Rządem Polskim, który żądał od Polski wolnej autostrady przez Polski Korytarz do Prus Wschodnich, wojska hitlerowskie, w dniu tym, poprzedzone siłą lotnictwa niemieckiego uderzają w granice polskie. Barbarzyńska taktyka Hitlerowców była już Polakom znana z ich wystąpień na pograniczach. Toteż sama myśl, na ich wkroczenie , działała destruktywnie na psychikę polską. Żołdactwo hitlerowskie, swą butną postawą, siało popłoch, uprawiało bestialskie mordy, pozostawiając liczne zgliszcza niekiedy całych wsi i miast. Naród, wychowany na konkretnym przykładzie, z pożądliwością swych zmysłów kradł wszystko i rabował, a było w Polsce do grabieży w bród. Hitler systemem klinowym pcha swoją armię na Polskę, która po zajęciu Czecho - Słowacji znalazła się w granicach o kształcie podkowy. Zwyrodniałość wychowawcza Hitlera nie zna granic humanitaryzmu. Już o godz. 5 przy zamglonym poranku obraca w gruz lotnictwo niemieckie pierwsze miasto w Polsce Wieluń nad Prosną, gdzie pierwsze bomby padają na szpital powiatowy. Ludność polska zdezorientowana opuszcza w popłochu swe siedziby - po części w bieliźnie. Tolerancja polska, względem mniejszości , przyczyniła się do tego, że miejscowi Niemcy okazali się pierwszymi zdrajcami. Szczególnie dotknęło to naszą armię, która w bezsilności musiała poddać się, lub uchodzić poza granice naszego państwa tułając się po dzień dzisiejszy. Piękny , a pamiętny wrzesień, zwłaszcza 27, w którym wiele istnień ludzkich zakończyło swe życie, na samą wieść, że Warszawa zmuszona jest "kapitulować!" Do 10 października tegoż roku walczą resztki naszej armii - jednostki dywizji polskich, w których znajdują się i nauczyciele naszego powiatu. Po wystrzale ostatniego naboju poddajemy się Niemcom. Nastaje przykre, lecz prawdziwa gehenna żołnierza polskiego.
Wojna totalna, a Mogilno.
Już 4 września 1939 r. nad miastem Mogilnem ukazały się pierwsze samoloty niemieckie zrzucające bomby w ogród pana Kilisiewicza przy Sądowej, lecz bez eksplozji. Dnia 07.09.1939 - bomby na tory kolejowe, ul. Kościuszki, gdzie zastaje kilku rannych i zabitych jak: 1) Marek - gimnazjalista, 2) posterunkowy z Szubina, 3) Waliszewski. 09.09.1939 następuje ewakuacja starostwa i policji. 11.09.1939 godz. 9:30 po 2 - dniowym oblężeniu wkraczają do miasta wojska niemieckie. Część ludności opuściła miasto, pozostali uciekinierzy z innych miejscowości. Obrona Narodowa i gimnazjaliści po części nabojami ślepymi bronili naszego miasta. Po ostrożnym zajęciu miasta żołdacy hitlerowscy wywłóczą z domów i z kościoła wszystkich mężczyzn na Rynek i Pl. Wolności, gdzie barbarzyńska nienawiść hitlerowska postanawia rozstrzelać co piątego Polaka z szeregu. Zamiar ten pokrzyżowali miejscowi Niemcy. Polskie niesnaski popełnione z Niemcami tutejszymi wystarczyły, aby przez wskazanie palcem rozstrzelano przeszło stu Polaków. Ginęli bohatersko najlepsi obywatele miasta po bramach p.p. Bosiackiego, Kosiaka, Szymańskiego i Szybowiczowej. Bohaterską śmiercią ginie na ulicy Hallera Leonard Łaniecki, fryzjer od p. Fritzkowskiego, który po rozdarciu koszuli każe strzelać do siebie w obnażone piersi, z okrzykiem na ustach "ginę jak Polak, a wy zginiecie gorzej po przegraniu wojny". Tak minął pierwszy dzień okupacji niemieckiej w Mogilnie, pod znakiem krwi i bandyckiego rozboju na bezbronnej ludności, a miasto samo otrzymuje z łaski fryców miano "karne". Lecz i następne dni nie możemy zaliczyć do szczęśliwych. Tu i ówdzie słyszy się o aresztowaniu najwartościowszych jednostek i to niekiedy masowo. Prowadzanych do więzienia mogileńskiego, katowano niemiłosiernie już po drodze. Skatowani, których siły fizyczne opadły, rozstrzeliwano, lub dobijano kolbami po przydrożnych rowach. Trzeciego dnia odebrano wszystkie odbiorniki radiowe. W początkach października następuje masowe rozstrzeliwanie Polaków więzionych, których trzema szarżami wyprowadzano na pola świerkówieckie. Tam po wykopaniu wspólnego grobu rozstrzelano. Po zawaleniu dołów strzelano do mogiły, gdyż ziemia ruszała się po niedobitkach. Tak ciemiężony i gnębiony naród zdolny jest do największych poświęceń w odzyskaniu "niepodległości". Duch w narodzie nie upada , przeciwnie - wzmaga się i rwie do życia wolnego. Wyglądano pomocy z zachodu kiedy wschód zawiódł (bolszewicy na mocy tajnego paktu Ribbentrop - Mołotow z dnia 23.08.1939 r. zdradziecko uderzają na Polskę ze wschodu - 17.09.1939 r. dop. AŁ.). Nadchodzi dzień 11 listopad - Święto Narodowe! Przezorna, a niepewna psychologia hitlerowska czuwa - zapada zarządzenie internowania niepewnych jednostek. Dzień 09.11.1939 zapełnia podziemia klasztoru mogileńskiego. Tu na wilgotnym cemencie stłoczeni przesiadujemy noce, a dnami pędzą nas czwórkami na roboty polne i zwijanie zasiewów. Po 10 - ciu dniach zostajemy zwolnieni. 09.12.1939 następuje pierwsze masowe wysiedlenie Polaków, których po obrabowaniu ze złota , obrączek ślubnych i wartościowszej garderoby, wywieziono do powiatu garwolińskiego i pozostawiono na łasce bez odzieży i pożywienia. W połowie grudnia tegoż roku wyrusza pierwszy transport młodzieży do Niemiec na roboty rolne i do fabryk (dopisał AŁ. - wywieziona zastała jednym z transportów Marianna Łaganowska. Drugi i trzeci transport wyrusza w styczniu i lutym 1940 r. do Jarosławia i Piotrkowa Trybunalskiego. Tak wyzbyto się szlachetniejszych obywateli i dziarskiej młodzieży. W dniu 21.03.1940 po raz pierwszy, a 26.08.1940 r. po raz drugi aresztowano ks. Prof. Tadeusza Zielińskiego (Proboszcza Parafii św. Jakuba) i wywieziono do obozu w Oranienburgu. 15.08.1940 r. hitlerowcy spalili kościół św. Klemensa na cmentarzu mogileńskim. Nadmienić muszę, że był to stary zabytek z XII wieku ufundowany przez starego Dobrogosta z materiału drewnianego. Kościół miał nadaną wieś Padniewko. W wieku XVII został odnowiony przez Benedyktynów jednak bez wieży, którą otrzymał dopiero w 1897 r. Według protokółu wizytacji biskupiej w roku 1699 miał kościół jeden ołtarz z obrazem św. Klemensa papieża. W późniejszym czasie urządzono dwa dalsze ołtarze: Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Wawrzyńca, które usunięto w roku 1913. W roku 1836 i 1837 władze pruskie urządziły tu składnicę prochu. Od roku 1816 rozpoczęto przy kościele tym grzebać umarłych. Do dziś pochowano na tym cmentarzu około 1900 ciał. Obszar cmentarza, zajmującego dawniej część wzgórza wynosił do roku 1898 pięć mórg. W roku 1898 dokupił ks. Prałat Wawrzyniak jeszcze pięć mórg, a w roku 1926 ks. Proboszcz Brodowski dalsze pięć mórg. Tu spoczywają zwłoki ks. Piotra Wawrzyniaka. W roku 1913 wzniesiono mu pomnik projektu Cybichowskiego z Poznania. Obelisk z kamienia muszlowego, kolumnada z kamienia sztucznego. Koszty pomnika wynosiły 9900 mk pruskich. Popiersie wykonał poznański artysta - rzeźbiarz Wł. Marcinkowski, które zostało zniszczone przez Niemców w roku 1940. W roku 1926 powstał tu drugi pomnik ze sztucznego kamienia , projektu Cybichowskiego dla poległych parafian w Powstaniu Wielkopolskim. Poświęcenie nastąpiło 3 maja 1926 r. Koszty wyniosły 8520 zł. Został zniszczony przez hitlerowców w kwietniu 1941 r. W maju 1940 r. rozpoczyna się aresztowanie resztek Polaków, którzy rozpoczęli gehennę cierpień przez obóz w Szczeglinie pod Mogilnem, a następnie wywiezieni do Dachau. Tutaj też przechodzili kwarantannę prawie wszyscy wysiedleni czekają na transport. W dniu 27.08.1940 r. następuje zamknięcie wszystkich kościołów w Warlhelandzie po uprzednim ograbieniu wszelkich klejnotów, wot i szat kościelnych.

Jan Giemza w 1930 r.

Szczególnej trosce niszczenia hitlerowskiego uległy wszelkie symbole wiary katolickiej jak: kapliczki i krzyże przydrożne. W czerwcu 1941 r. przyjeżdża do Mogilna z wizytą wielki Polakożerca Gauleiter Greizer, który wygłasza oscentacyjną mowę do wybranego ludu hitlerowskiego na Rynku szykanując Polaków i wszystko co polskie. Między innymi " My tu Niemcy jesteśmy panami, a Polak może być tylko naszym parobkiem", a który Polak uderzyłby dziecko niemieckie czeka go kara śmierci. W kwietniu 1943 r. otwarto w Wylatowie szkołę polską, gdzie uczyła przez pół roku prawdopodobnie Niemka. Rok 1943 to przełom siły i buty niemieckiej. Nadwerężony oręż niemiecki zaczyna cofać się spod Stalingradu. Armia Czerwona pcha ku zachodowi. Niemcy szukają twardego oparcia. Cała Polska jak długa i szeroka staje się jednym polem bitwy poorana rowami strzeleckimi i przeciwczołgowymi. W zimie 1944 r. wojska radzieckie podchodzą pod Lwów , a po półrocznym odpoczynku podchodzą do prawego brzegu Wisły pod koniec lipca. Tu następuje koncentracja sił radzieckich. W dniu 10.01.1945 r. Bolszewicy i wojska polskie ruszają do ostatniego ataku dla pokonania hydry hitlerowskiej w jej sercu, w Berlinie. Niemcy w czasie postoju frontu nad Wisłą, czynią gorączkowe przygotowania mobilizacyjne wszelkie siły robocze - polskie do kopania rowów strzeleckich na całym obszarze frontu wschodniego. Reszta pozostałych Polaków wyjeżdża przymusowo na tzw. "Einsatz" gdzie pracują, aż do 20 stycznia 1945 r. Dzień 20 stycznia 1945 r. to dzień zwrotny dla Mogilna. Niemcy cywilni opuszczają miasto. W dniu następnym 21 stycznia ostatni żołnierz niemiecki opuszcza Mogilno o godz. 5 po południu. Popłoch ucieczki niemieckiej niósł z sobą złamane skrzydło, butę, rezygnację i rozsianie grozy po skrwawionej i zhańbionej ziemi polskiej. Tysiąc lat niemieliśmy spodziewać się Polski jak powiedział landrat hitlerowski Daniel, do internowanych Polaków w dniu 11.11.1939 r. a duch polski żył i zwyciężył! 22 stycznia 1945 r. już wczesnym rankiem wjeżdżają do Mogilna pierwsze czołgi radzieckie. Miasto jest wolne! Radość wielka! Zawiązuje się Komitet Obywatelski. Starostwo rozpoczyna urzędowanie z Edwardem Gabisiem jako tymczasowym starostą. Pierwszym burmistrzem jest Jan Giemza. Wszelkie urzędy mimo trudnej organizacji rozpoczynają urzędowanie.
Okres wolnej i Niepodległej Polski w Mogilnie
22.01.1945 r. - 01.09.1945 r.
Po oswobodzeniu tutejszego terenu, wojska radzieckie posuwają się dalej ku zachodowi, docierają do serca matki hitlerowskiej - Berlina zdobywając go 4 maja 1945 roku. Wolne tereny polskie przystępują do gorączkowej pracy w każdej dziedzinie życia gospodarczego i kulturalnego. Ruch oświatowy po przeszło pięcioletniej bezczynności i zastoju, ożywia się na nowo z letargu, gdzie wre praca przygotowawcza i organizacyjna, by na gruzach barbarzyństwa hitlerowskiego odbudować nowe życie szkolnictwa polskiego. Mogileńskie budynki szkolne zastaliśmy w kompletnym zdemolowaniu pod względem użyteczności szkolnej. Przez okres okupacji oba budynki szkolne zajęte były przez szkoły niemieckie.

Edward Zawadzki Pierwszy Kierownik Szkoły Powszechnej nr 2 w Mogilnie w latach 1933 - 1939

Jesienią 1944 r. nauka przeniesiona została do budynków prywatnych, a szkoły, zajęte zostały przez szpitale wojskowe dla rannych żołnierzy niemieckich. Szkoła nasza szczególnie poprzerabiana dla celów szpitalnych, tym więcej nastręczała kłopotów i zabiegów w jej odremontowaniu. W lutym 1945 r. wraca do Mogilna były kierownik Szkoły nr 2, pan Zawadzki Edward, który z ramienia Komitetu Obywatelskiego, tymczasowego starosty Gabisia Edwarda otrzymuje zadanie organizacji Inspektoratu Szkolnego w Mogilnie. Pan Zawadzki Edward jako pierwszy Inspektor Szkolny w Mogilnie urzęduje w budynku szkoły poniemieckiej przy Rynku nr 14. Pierwszymi kierownikami szkół mogileńskich z nominacji Inspektoratu zostali: kol. Niewiadomski Leon były nauczyciel Szkoły nr 1, a w Szkole nr 2 były nauczyciel tejże szkoły Pietras Bolesław - im też przypadł trudny udział organizacyjny tych że szkół. Podobnie kol. Niewiadomski przeżywając okupacje na terenie Warlhegau wraca do Mogilna też w lutym, gdzie przystępuje niezwłocznie do szukania i zwożenia wszelkiego sprzętu szkolnego do swej szkoły, a w połowie marca szkoła nr 1 rozpoczyna pierwszą naukę szkolną dla wszystkich dzieci mogileńskich. Pierwszymi uczącymi byli: Niewiadomski, Szymańska, Ziółkowska, Krauzowna, Bąkówna, Jankiewiczówna, B. Pietras. Budynek Szkoły nr 2, a najdłużej mieszkanie kierownika Szkoły przy ul. Sądowej 6 jest zajęty przez grupę wojsk sowieckich. Gospodarka tegoż terenu szkolnego - opłakana. Pod koniec marca tegoż roku powraca z G. G. w trudnych jeszcze warunkach lokomocyjnych Pietras Bolesław, który wraca po rodzinę i z dniem 1 maja 1945 r. rozpoczyna urzędowanie jako kier. Szkoły nr 2. Sama praca dotyczy urządzenia sal szkolnych i doprowadzenia ich do możliwego użytku. Ogólny obraz sal szkolnych to obraz dewastacji. Klasa nr 1 przebudowana. Mieszczą się w niej łaźnie, ustępy i izba operacyjna. Kancelaria brudna z okopconymi ścianami. Inne klasy małe remonty. Założona instalacja elektryczna pozrywana. W trzech salach na piętrze, jako najmożliwsze , wstawiono możliwą zbieraninę stołów, ławek i w połowie marca rozpoczęto naukę szkolną z braku sal przy szkole nr 1. Porozwożono cały sprzęt szkolny po różnych domach prywatnych jest trudny do wynalezienia. Wszystkie urzędy informacyjne zawodzą, osoby prywatne nie zdradzają posiadania, czy to sprzętu, czy pomocy naukowych. Po stracie tylu rzeczy ludzi ogarnęła żądza grabieży. Pod koniec czerwca 1945 r. odnajduję magazyn różnego sprzętu szkolnego i nieszkolnego przy ulicy Mickiewicza u p. Chmielewskiej w jej stodole. Po uzyskaniu zezwolenia od Urzędu Mienia Porzuconego i po wybraniu odpowiedniego sprzętu mebluję poszczególne klasy. W dwóch klasach dobrych, z braku sprzętu ustawione zostały ławki z kościoła poniemieckiego. Tak ukończono naukę pierwszego roku szkolnego. Podczas ferii letnich 1945/46 postawiono w kancelarii i w klasach nr 5 i 6 nowoczesne piece kaflowe. Następnie w porozumieniu z panem burmistrzem Giemzą zamówiono w firmie Veller pięćdziesiąt ławek dwuosobowych, które ustawiono w miejsce długich - kościelnych. Możliwy materiał z ław kościelnych zużyto na ławeczki do siedzenia przy stołach. W tymże czasie została wytapetowana kancelaria szkoły. Największą troską szkoły naszej przez długie lata, był brak Sali robót ręcznych. Dzieci nasze chodziły na lekcję robót do szkoły nr 1. W czasie zajęcia budynku przez szpital wojsk niemieckich, został zbudowany fundament pod barak i zwieziony materiał na podwórze szkolne. Znajdujące się w szkole oddziały wojsk rosyjskich materiał ten po części spaliły. Ukryta przeze mnie część tegoż materiału została przeznaczona na budowę Sali robót ręcznych. Po wybiciu okiem na strychu od strony posesji pana Olejniczaka, od którego uzyskałem zgodę na piśmie, przystąpiłem do budowy. Budowa postępowała wolno, gdyż nie miał kto pracować. Cechujące powiedzenie tegoż czasu "Dość narobiliśmy się za Niemca, więc teraz nie musimy". Po nawiązaniu bliższej znajomości z naczelnikiem więzienia p. Strachanowskim, po pewnej wymianie rzeczowej, udało mi się uzyskać od czasu do czasu po kilku więźniów, przy pomocy których szkoła dziś ma własną pracownię. W sierpniu tegoż roku dowiedziałem się ubocznie, że Kuratorium nasze jest w posiadaniu odpowiednich narzędzi do robót ręcznych. Po ustanowieniu wniosku i zaopiniowaniu przez Inspektora Szkolnego otrzymałem część sprzętu, a jesienią pięć nowych warsztatów. Wiele innych remontów przy szkole wykonały same dzieci jak: powiększenie boiska szkolnego i przestawienie płotu.

Na podstawie zapisów Bolesława Pietrasa

Ważne daty historyczne z czasów okupacji niemieckiej Mogilna.
04.09.1939 r. pierwsze bomby bez szkód dla miasta,
07.09.1939 r. bomby na tory kolejowe w pobliżu w pobliżu stacji kolejowej oraz ulice Kościuszki - trzy trupy, kilku rannych,
09.09.1939 r. ewakuacja starostwa i policji,
11.09.1939 r. godz. 9:30 wkraczają Niemcy po 2-dniowym oblężeniu miasta. Wywleczono z domów wszystkich mężczyzn na Rynek, Plac Wolności. Zamiar rozstrzelania co 5 - tego. Pierwsze ofiary rozstrzelano w bramach domu Kosiaka i Bosiackiego, przed domem Szymańskiego w ul. Jana Kausa, ul. Rynkowej, w podwórzu Radomskiej w Rynku oraz na Placu Wolności przed posesją Szybowiczowej,
11.09.1939 r. podczs Mszy św. sprawowanej przez ks. Tadeusza Zielińskiego Niemcy wrzucają granaty do kruchty kościoła św. Jakuba, dzięki przytomnej reakcji ks. proboszcza nikt nie ginie,
12 - 17.09.1939 r. aresztowanie Polaków,
17.09.1939 r. odebrano radioodbiorniki Polakom,
Październik 1939 r. 3 - krotne rozstrzelanie na polu Świerkówca,
09.10.39 r. internowanie Polaków i osadzanie w podziemiach Klasztoru. Charakterystyczna przemowa landrata Daniela,
Grudzień 1939 r. pierwsze transporty młodzieży do Niemiec. Pierwsze wyrzucanie Polaków z mieszkań
Styczeń i luty 1940 r. dalsze wysiedlanie Polaków,
21.03.1940 r. aresztowanie proboszcza mogileńskiej Fary Ks. Tadeusza Zielińskiego,
24.03.1940r. Wielkanoc - mimo aresztowania kapłana Klasztor zapełniony wiernymi. Nabożeństwo prowadzi śp. Walenty Zurowski - zmarł w Dachau,
05.05.1940 r. aresztowanie kilku obywateli - pierwszych ofiar Dachau, którzy rozpoczęli gehennę cierpień przez obóz w Szczeglinie pod Mogilnem,
15.08.1940 r. spalenie Kościoła św. Klemensa na cmentarzu mogileńskim,
17.08.1940 r. Gestapo z Inowrocławia składa wyrazy współczucia z tego powodu ks. Proboszczowi,
26.08.1940 r. ponowne aresztowanie ks. Prob. Zielińskiego i transport do Oranienburga,
27.08.1940 r. urzędowe zamknięcie kościołów mogileńskich,
Z 2 na 3.05.1941 r. zniszczenie pomnika powstańców na cmentarzu,
Czerwiec 1941 r. wizyta Greisera w Mogilnie. Przemówienie na Rynku " My tu panami, Polak może być tylko naszym parobkiem",
Kwiecień 1943 r. otwarcie szkoły dla dzieci polskich w Wylatowie, po pół roku szkołę zamknięto,
Czerwiec, lipiec i sierpień 1944 r. masowe zaciąganie Polaków do kopania okopów przeciwczołgowych na froncie wschodnim,
20 stycznia 1945 r. - Niemcy cywilni opuszczają Mogilno,
21 stycznia 1945 r. ostatni żołnierz niemiecki o godz. 17.00 opuścił Mogilno,
22 stycznia 1945 r. czołgi radzieckie wjeżdżają do miasta - Mogilno Oswobodzone. Zawiązuje się Komitet Obywatelski, miasto udekorowane w polskie i radzieckie chorągwie. Rozpoczyna się bolszewicka, utajniona okupacja,
24.01.1945 r. Starostwo rozpoczyna urzędowanie z Gabisiem Edwardem jako starostą. Burmistrzem zostaje Giemza Jan,
02.02.1945 r. I nabożeństwo dziękczynne w wolnym Mogilnie, w kościele farnym celebruje ks. Proboszcz z Trląga,
Kapłani, którzy w ukryciu w latach okupacji chrzcili dzieci polskie, udzielali ślubów i katechizowali dzieci, mówili o patriotyźmie to: Ks. Proboszcz Sarniewicz z Trzemeszna, Ks. Proboszcz Mrugas z Trląga.
Należy podkreślić szacunek i uznanie jakim parafianie darzyli ks. Maksymiliana Mrugasa z Trląga oraz poświecenie z jakim ukrywali kapłana przez cały okres wojny, tutaj - na ziemiach wcielonych do Rzeszy. Ks. Maksymilian Mrugas udzielał w czasie wojny potajemnie sakramentów. Podkreślić należy, że z wielkim uznaniem o poświeceniu parafian, jak i o duchownej tajnej działalności ks. Maksymiliana Mrugasa mówił kapłan wielkiego serca, absolwent trzemeszeńskiego gimnazjum ksiądz kanonik Kazimierz Meller - proboszcz parafii p.w. św. Józefa w Kołodziejewie w latach 1958 - 1999.
Zasłużyli się na polu szerzenia oświaty polskiej przez udzielanie lekcji języka polskiego, katechizmu oraz patriotyzmu:Jan Chryzostom Adamczak (późniejszy urzędnik skarbowy), spoczywa na mogileńskim cmentarzu: pole nr 19, rząd 8, grób nr 328 (więcej można przeczytać o śp. Janie w bazie danych cmentarza - wyszukiwarka, O. Wietrzykowska, nauczycielka Smolówna. Rodzice w domach byli pierwszymi nauczycielami nauki elementarnej z polskości./opracował. A.Łaganowski/